Spis treści
Co?
Ten artykuł to kompleksowy przewodnik po najczęstszych błędach, które popełniają osoby rozpoczynające sprzedaż online. Został opracowany z myślą o praktycznym zastosowaniu — każdy z 10 błędów jest szczegółowo omówiony, poparty realnymi konsekwencjami oraz wzbogacony o konkretne wskazówki, jak ich unikać i co zrobić inaczej. Znajdziesz tu nie tylko diagnozy problemów, ale też propozycje rozwiązań, checklisty i narzędzia, które możesz wdrożyć od zaraz.
Dlaczego?
E-commerce rozwija się dynamicznie, a bariera wejścia do tej branży jest dziś bardzo niska — wystarczy gotowa platforma, domena i kilka produktów. Niestety, to sprawia, że wiele sklepów internetowych powstaje bez odpowiedniego przygotowania, strategii czy zrozumienia rynku. W efekcie setki nowych e-sklepów zamykają się już po kilku miesiącach działalności, nie osiągając oczekiwanych wyników sprzedażowych.
Najczęściej nie jest to kwestia złego produktu czy braku potencjału, ale błędów popełnianych na starcie — często tych samych, powielanych z braku doświadczenia. Artykuł powstał po to, by pomóc Ci ich uniknąć i zbudować solidne fundamenty dla Twojego e-biznesu.
Dla kogo?
- Dla osób, które dopiero planują otwarcie sklepu internetowego i chcą zacząć mądrze, bez kosztownych prób i błędów.
- Dla właścicieli e-commerce, którzy są na początku drogi i czują, że coś nie działa tak, jak powinno, ale nie wiedzą dokładnie, co.
- Dla marketerów i freelancerów wspierających sklepy online, którzy chcą uporządkować wiedzę o najczęstszych problemach swoich klientów.
- Dla osób prowadzących e-commerce hobbystycznie lub na małą skalę, które chcą przejść na wyższy poziom efektywności i rozwoju.
Tło tematu
Początkujący właściciele e-commerce często skupiają się na technicznej stronie uruchomienia sklepu – wybór platformy, zakup domeny, dodanie produktów. Tymczasem największe wyzwania zaczynają się po uruchomieniu sklepu, kiedy okazuje się, że:
- ruch na stronie nie przekłada się na sprzedaż,
- klienci nie wracają,
- reklamy „przepalają” budżet,
- konkurencja ma podobne ceny, ale lepsze wyniki.
Źródło tych problemów leży zazwyczaj w braku planu, analizy i strategicznego podejścia. Ten artykuł pomoże Ci ich uniknąć, nawet jeśli dopiero zaczynasz – lub pozwoli Ci cofnąć się o krok i poukładać fundamenty w już działającym sklepie.

Rozpoczęcie działalności w e-commerce wydaje się dziś łatwiejsze niż kiedykolwiek wcześniej. Platformy typu Shopify, WooCommerce czy Shoper oferują gotowe rozwiązania, które pozwalają założyć własny sklep internetowy nawet w kilka godzin. Jednak samo uruchomienie sklepu to dopiero początek drogi. Rzeczywistość pokazuje, że wielu początkujących właścicieli e-commerce wpada w te same pułapki, które znacząco utrudniają rozwój, generowanie sprzedaży i skalowanie biznesu.
Dlaczego warto zrozumieć najczęstsze błędy?
Branża e-commerce rośnie dynamicznie, ale to nie oznacza, że każdy nowy sklep odnosi sukces. Według danych rynkowych, znaczna część e-biznesów upada w ciągu pierwszych dwóch lat działalności – często nie z powodu braku pomysłu, ale przez błędne decyzje, brak wiedzy o klientach, niedopasowaną ofertę czy niedbałe podejście do marketingu. W tym artykule przedstawiamy dziesięć najczęstszych błędów, które popełniają początkujący właściciele sklepów internetowych. Nie tylko je identyfikujemy, ale – co ważniejsze – pokazujemy, jak ich unikać i co zrobić, by zamienić trudny start w dobrze rokujący biznes.
Brak strategii i planu działania
Wielu początkujących właścicieli e-commerce traktuje start sklepu internetowego jako szybki sposób na biznes bez konieczności głębokiego planowania. Tymczasem brak strategii i planu działania to jeden z najczęstszych powodów niepowodzenia w tej branży. Sprzedaż online to nie tylko techniczne uruchomienie sklepu, ale kompleksowy proces wymagający przemyślanych decyzji biznesowych. Nawet najlepszy produkt nie sprzeda się bez strategii dopasowanej do rynku, odbiorców i zasobów firmy.
Czym grozi działanie „na czuja”?
Działanie bez planu zwykle oznacza przypadkowe ruchy: losowy dobór produktów, intuicyjne ustalanie cen, chaotyczną komunikację w social mediach i nieefektywne wydawanie budżetu marketingowego. Brak wyznaczonego kierunku sprawia, że trudno mierzyć postępy, optymalizować działania i zrozumieć, co działa, a co nie.
Skutki mogą być poważne:
- Szybkie wypalenie zasobów finansowych bez efektu sprzedażowego,
- Brak rozpoznawalności marki i spójności komunikacyjnej,
- Niska konwersja i rosnące koszty pozyskania klienta (CAC),
- Trudności w budowaniu lojalności i powtarzalnych zakupów.
Przedsiębiorcy często uczą się tego zbyt późno – już po wydaniu tysięcy złotych na reklamy, które nie przynoszą zwrotu, albo po miesiącach frustracji z powodu braku sprzedaży mimo rosnącego ruchu w sklepie.
Jak opracować prostą, ale skuteczną strategię?
Dobrą wiadomością jest to, że skuteczna strategia e-commerce nie musi być skomplikowana. Na początku wystarczy prosta, 1-2-stronicowa koncepcja, która pomoże Ci podejmować świadome decyzje i nada kierunek działaniom. Warto w niej uwzględnić kilka kluczowych elementów:
1. Grupa docelowa
Zdefiniuj, kim są Twoi klienci: czego potrzebują, co ich motywuje do zakupu, gdzie przebywają online i jak podejmują decyzje zakupowe. Unikaj ogólników – „każdy może kupić mój produkt” to droga donikąd. Lepiej skupić się na konkretnej niszy i mówić językiem, który odpowiada realnym potrzebom.
2. Propozycja wartości (UVP – Unique Value Proposition)
Dlaczego ktoś ma kupić właśnie u Ciebie? Co wyróżnia Twoją ofertę spośród dziesiątek (lub setek) podobnych? Niska cena rzadko jest dobrym wyróżnikiem. Znacznie lepiej sprawdzają się takie elementy jak: specjalistyczna wiedza, unikalny produkt, lokalna produkcja, wyjątkowa obsługa klienta czy elastyczność oferty.
3. Cele biznesowe i marketingowe
Wyznacz cele SMART – konkretne, mierzalne, osiągalne, istotne i osadzone w czasie. Przykłady:
- 1 000 unikalnych użytkowników miesięcznie w ciągu 3 miesięcy,
- 100 pierwszych zamówień w 90 dni,
- 10% konwersji z ruchu organicznego w pół roku.
4. Kanały dotarcia i marketingu
Zdecyduj, gdzie i jak będziesz promować swój sklep. Skoncentruj się na 2-3 kanałach, które są najlepiej dopasowane do Twojej grupy docelowej – np. Instagram, kampanie Google Ads, SEO, e-mail marketing. Unikaj rozpraszania się na wszystkie możliwe platformy naraz.
5. Budżet i harmonogram
Zaplanuj swój budżet na działania reklamowe, narzędzia i rozwój sklepu. Określ, ile możesz wydać miesięcznie i jakie rezultaty chcesz osiągnąć. Ustal też plan działań na pierwsze 3, 6 i 12 miesięcy – z uwzględnieniem kluczowych etapów: uruchomienie sklepu, start kampanii, budowa bazy klientów.
Zła analiza grupy docelowej
Jednym z kluczowych fundamentów skutecznego e-commerce jest dokładna znajomość swojej grupy docelowej. Niestety wielu początkujących właścicieli sklepów internetowych popełnia ten sam błąd – nie definiują jasno, do kogo kierują swoją ofertę. W efekcie komunikacja marketingowa jest nieprecyzyjna, produkt nie trafia w realne potrzeby klientów, a konwersje są niższe, niż mogłyby być.
Pułapka „dla wszystkich” – czyli jak nie sprzedawać nikomu
Częstą pułapką początkujących e-sprzedawców jest przekonanie, że ich produkt jest „dla każdego”. To z pozoru logiczne podejście: skoro produkt może kupić zarówno student, jak i emeryt, to po co się ograniczać? W praktyce jednak oznacza to brak spójnego przekazu, trudności w targetowaniu reklam i problemy z doborem właściwych kanałów promocji. Efektem jest komunikacja, która nie przemawia do nikogo konkretnie – a to oznacza zmarnowany potencjał sprzedażowy.
Przykład: sklep z minimalistycznymi plannerami. Czy targetem są „wszyscy, którzy chcą się lepiej organizować”? Nie – znacznie skuteczniej będzie zawęzić komunikację do konkretnej grupy, np. młodych profesjonalistów z dużych miast, którzy cenią estetykę, planowanie i produkty eko. Dzięki temu przekaz marketingowy staje się trafniejszy, bardziej angażujący i skuteczniejszy sprzedażowo.
Tworzenie person zakupowych i analiza potrzeb klientów
Rozwiązaniem tego problemu jest świadome budowanie person zakupowych – czyli fikcyjnych, ale realistycznych profili idealnych klientów. Persona powinna zawierać nie tylko dane demograficzne, ale przede wszystkim:
- Styl życia i zachowania zakupowe,
- Motywacje i potrzeby,
- Obawy i przeszkody na drodze do zakupu,
- Preferowane kanały komunikacji i miejsca obecności w sieci.
Dobrze przygotowana persona pozwala odpowiadać na pytania:
- Jakiego języka używać w komunikacji?
- Jakie treści tworzyć, by wzbudzić zainteresowanie?
- Gdzie prowadzić kampanie reklamowe, żeby dotrzeć do właściwych odbiorców?
W analizie grupy docelowej warto też korzystać z:
- Ankiet i wywiadów z klientami,
- Narzędzi analitycznych (np. Google Analytics, Meta Audience Insights),
- Monitoringu zachowań użytkowników w sklepie (np. Hotjar, Clarity),
- Analizy konkurencji – kim są ich klienci i jak do nich mówią?
Dzięki temu możesz nie tylko lepiej zrozumieć, kto kupuje, ale także dlaczego kupuje i jak podejmuje decyzje – a to bezpośrednio przekłada się na skuteczność Twojej oferty, komunikacji i działań marketingowych.
Zaniedbanie UX i wyglądu sklepu
Wrażenie, jakie robi sklep internetowy podczas pierwszych kilku sekund wizyty użytkownika, ma kluczowe znaczenie. W e-commerce, gdzie klient nie może dotknąć produktu ani porozmawiać ze sprzedawcą twarzą w twarz, wygląd i funkcjonalność sklepu stają się jego wizytówką, sprzedawcą i doradcą – wszystko w jednym. Niestety wielu początkujących właścicieli sklepów internetowych traktuje warstwę wizualną i doświadczenie użytkownika (UX) jako sprawy drugorzędne. Efekt? Klienci opuszczają sklep szybciej, niż się w nim pojawili.
Jak nieczytelny interfejs i brak responsywności zabijają sprzedaż
Jednym z najpoważniejszych błędów UX jest przeładowany lub chaotyczny interfejs. Zbyt wiele elementów na stronie głównej, niezrozumiałe nazwy kategorii, mało intuicyjna nawigacja czy ukryte informacje o dostawie – to wszystko zniechęca użytkownika do dalszego przeglądania oferty.
Badania pokazują, że użytkownik potrzebuje zaledwie 2-3 sekund, by ocenić, czy warto zostać na stronie. Jeśli nie znajdzie natychmiast tego, czego szuka, po prostu zamyka kartę i przechodzi do konkurencji.
Kolejnym krytycznym aspektem jest brak responsywności, czyli dostosowania sklepu do urządzeń mobilnych. Obecnie większość ruchu w e-commerce pochodzi ze smartfonów, a jeśli sklep nie działa płynnie na telefonie, traci ogromną część potencjalnych klientów. Przycisk „dodaj do koszyka”, który nie mieści się na ekranie, zbyt mała czcionka, wyskakujące okna trudne do zamknięcia na mobilu – to detale, które bezpośrednio wpływają na porzucenie koszyka.
Przykłady dobrych praktyk w projektowaniu sklepu
Poprawne doświadczenie użytkownika i estetyczny wygląd sklepu internetowego nie oznaczają fajerwerków graficznych. W e-commerce mniej znaczy więcej – kluczowe jest to, aby klient mógł łatwo znaleźć produkt, zrozumieć ofertę i bezproblemowo sfinalizować zakup.
Oto kilka zasad skutecznego UX i designu sklepu:
- Przejrzysta nawigacja: kategorie jasno opisane, zrozumiałe dla klienta (np. „Odzież damska > Sukienki” zamiast „Nowości > Stylizacje 3.0”).
- Widoczna ścieżka zakupu: koszyk i przycisk „kup teraz” zawsze łatwo dostępne i wyróżnione.
- Minimalizm w warstwie wizualnej: dużo białej przestrzeni, stonowane kolory, ograniczenie liczby banerów.
- Profesjonalne zdjęcia produktów: wysokiej jakości fotografie z możliwością powiększenia i kilku ujęć.
- Jasne komunikaty CTA (Call to Action): przyciski z konkretnym wezwaniem, np. „Zamów z darmową dostawą”, zamiast ogólnego „Kliknij tutaj”.
- Optymalizacja szybkości ładowania: nawet najlepszy design nie pomoże, jeśli strona ładuje się 5 sekund.
Warto także przeprowadzać testy A/B, aby sprawdzać, które wersje strony czy elementów (np. przycisków, nagłówków) przynoszą lepsze efekty sprzedażowe. Dzięki temu sklep staje się coraz lepiej dopasowany do zachowań realnych użytkowników.
Niewystarczająca optymalizacja mobilna
W dzisiejszym e-commerce urządzenia mobilne to już nie dodatek – to główny kanał, przez który użytkownicy przeglądają oferty i dokonują zakupów. Mimo to wielu początkujących właścicieli sklepów nadal traktuje wersję mobilną jako coś wtórnego wobec wersji desktopowej. To poważny błąd, który skutkuje utratą klientów, niską konwersją i złymi wynikami w kampaniach reklamowych.
Dlaczego mobile-first to już standard?
Statystyki są jednoznaczne: w wielu branżach ponad 60-70% ruchu w sklepach internetowych pochodzi z urządzeń mobilnych. Klienci przeglądają oferty w drodze do pracy, na kanapie, podczas przerwy w pracy – smartfon to dziś podstawowe narzędzie zakupowe. Co więcej, algorytmy Google faworyzują strony zoptymalizowane pod kątem mobilnym, zarówno w pozycjonowaniu organicznym, jak i w płatnych wynikach wyszukiwania.
Jeśli Twój sklep działa wolno, jest niewygodny w obsłudze lub nieczytelny na telefonie, użytkownik prawdopodobnie po prostu go opuści. Co gorsza – może nigdy już do niego nie wrócić. W mobilnym świecie nie ma drugiej szansy na dobre pierwsze wrażenie.
Kluczowe elementy mobilnego UX
Optymalizacja mobilna to nie tylko „dopasowanie do małego ekranu”. To kompleksowe podejście do projektowania sklepu z myślą o użytkowniku mobilnym – jego zachowaniach, ograniczeniach i oczekiwaniach. Oto kluczowe elementy, na które warto zwrócić uwagę:
1. Prędkość ładowania
Czas ładowania strony powinien być jak najkrótszy – najlepiej poniżej 2 sekund. Im dłużej użytkownik czeka, tym większe ryzyko, że porzuci stronę. Duże obrazy, zbędne skrypty i nieoptymalny hosting to najczęstsze przyczyny wolnych sklepów.
2. Przyjazna nawigacja
Menu powinno być proste, rozwijane i dobrze widoczne. Unikaj zbyt wielu poziomów kategorii, a najważniejsze opcje (np. wyszukiwarka, koszyk, logowanie) umieść w górnej części ekranu.
3. Duże, łatwo klikalne elementy
Przyciski i linki muszą być na tyle duże, by można było w nie wygodnie kliknąć palcem. Dotyczy to także checkboxów, rozwijanych list czy ikon w formularzu zakupowym.
4. Formularze zakupowe uproszczone do minimum
Im mniej pól do wypełnienia, tym lepiej. Zrezygnuj z obowiązkowych rejestracji przed zakupem, uprość dane do niezbędnych informacji i pozwól na łatwe płatności mobilne, np. BLIK, Apple Pay, Google Pay.
5. Widoczność kluczowych informacji
Informacje o cenie, dostępności, kosztach dostawy i terminach wysyłki powinny być natychmiast dostępne – najlepiej bez potrzeby przewijania strony. To kluczowe dla podjęcia decyzji zakupowej.
6. Testowanie na różnych urządzeniach
Nie opieraj się wyłącznie na symulacji wersji mobilnej w przeglądarce desktopowej. Sprawdź, jak sklep działa na prawdziwych telefonach – różnych marek i rozdzielczości. Dzięki temu zobaczysz problemy, które użytkownicy napotykają w rzeczywistości.
Słaba lub żadna strategia SEO
Jednym z kluczowych źródeł ruchu w sklepie internetowym powinny być bezpłatne wejścia z wyszukiwarek. Tymczasem wielu właścicieli e-commerce zaniedbuje ten obszar, skupiając się wyłącznie na reklamach płatnych lub działaniach w mediach społecznościowych. SEO traktowane jest często jako coś opcjonalnego lub zbyt trudnego do zrozumienia. Efekt? Strona sklepu nie pojawia się w wynikach wyszukiwania, a potencjalni klienci trafiają do konkurencji.
Czym skutkuje brak widoczności w Google?
Dla większości internautów Google to pierwszy krok w poszukiwaniu produktu. Jeśli Twój sklep nie jest widoczny na pierwszej stronie wyników, szanse na pozyskanie klienta znacząco maleją. Brak strategii SEO oznacza nie tylko mniejsze przychody, ale też uzależnienie od płatnych źródeł ruchu, które są kosztowne i nietrwałe.
Konsekwencje słabej widoczności w wyszukiwarce:
- Niski ruch organiczny (czyli bezpłatny),
- Wysokie koszty kampanii płatnych (brak alternatywy),
- Trudności w budowie marki i zaufania,
- Mniejsza liczba powracających użytkowników.
Warto pamiętać, że SEO w e-commerce to strategia długoterminowa, która procentuje z czasem. Regularna praca nad optymalizacją sklepu może doprowadzić do stabilnego i darmowego źródła klientów, którego nie zapewni żadna płatna kampania reklamowa.
Podstawy pozycjonowania dla e-commerce
SEO w sklepie internetowym różni się nieco od SEO dla bloga czy strony firmowej. Skupia się przede wszystkim na stronie produktowej, strukturze kategorii oraz intencjach zakupowych użytkowników. Oto kilka kluczowych elementów, które powinny znaleźć się w strategii SEO sklepu:
1. Słowa kluczowe z intencją zakupową
Nie wystarczy używać ogólnych fraz jak „buty” czy „meble”. Trzeba skupić się na frazach, które jasno wskazują na zamiar zakupu, np. „buty do biegania damskie nike”, „biurko gamingowe czarne z szufladami”. Warto korzystać z narzędzi takich jak Ubersuggest, Senuto, Google Keyword Planner czy AnswerThePublic.
2. Unikalne opisy produktów i kategorii
Kopiowanie opisów od producenta to częsty błąd. Google premiuje unikalne treści – nie tylko na stronach produktowych, ale także w opisach kategorii. Warto zadbać o to, by tekst był pomocny dla klienta, zawierał frazy kluczowe i realnie wspierał decyzję zakupową.
3. Optymalizacja techniczna sklepu
Sklep powinien mieć przyjazne adresy URL, poprawnie skonfigurowane znaczniki tytułu (<title>), opisy meta (<meta description>), nagłówki (<h1>, <h2> itd.) i odpowiednio zbudowaną mapę strony (sitemap). Warto również zadbać o poprawne przekierowania, brak błędów 404 i szybkość ładowania strony.
4. Linkowanie wewnętrzne
Dobrze zaprojektowana struktura linków wewnętrznych pomaga zarówno użytkownikom, jak i robotom Google. Linkuj do powiązanych produktów, pokazuj bestsellery i twórz logiczne ścieżki nawigacji, np. z kategorii do produktów, z bloga do karty produktu itd.
5. Content marketing jako wsparcie SEO
Blog w sklepie internetowym to nie tylko źródło porad, ale także narzędzie SEO. Dzięki artykułom poradnikowym („Jak dobrać materac do łóżka?”, „5 sposobów na domowe biuro”) możesz przyciągać ruch z długiego ogona (long tail keywords), budować autorytet i kierować użytkownika do oferty.
6. Wersja mobilna i Core Web Vitals
Google ocenia jakość strony również na podstawie wrażeń użytkownika. Jeśli sklep źle działa na urządzeniach mobilnych lub ładuje się zbyt wolno, może to wpływać na jego pozycję w wynikach. Dlatego SEO techniczne powinno obejmować też analizę Core Web Vitals i optymalizację dla urządzeń mobilnych.
Brak zaufania i elementów społecznego dowodu słuszności
W świecie zakupów internetowych zaufanie jest jednym z najważniejszych czynników wpływających na decyzję zakupową. Klient nie może dotknąć produktu, porozmawiać ze sprzedawcą ani zobaczyć sklepu „na żywo”. Musi więc polegać na tym, co widzi na stronie i na tym, co mówią inni. Mimo to wielu właścicieli e-commerce pomija lub marginalizuje znaczenie społecznego dowodu słuszności (social proof), czyli elementów, które potwierdzają wiarygodność sklepu i jakości jego oferty.
Opinie, recenzje, certyfikaty – jak budować wiarygodność?
Jednym z najmocniejszych argumentów sprzedażowych są opinie innych klientów. Ich brak na stronie sklepu lub pod konkretnymi produktami wzbudza niepewność – „skoro nikt jeszcze tego nie kupił, może coś jest nie tak?”. Z kolei nawet kilka prostych, ale autentycznych recenzji potrafi znacząco zwiększyć współczynnik konwersji.
Najskuteczniejsze formy budowania zaufania to:
1. Opinie klientów (z datą i zdjęciem)
Autentyczne komentarze użytkowników, najlepiej zawierające imię, datę zakupu, a nawet zdjęcie produktu, działają jak społeczny dowód słuszności i dają klientowi poczucie bezpieczeństwa. Warto korzystać z zewnętrznych systemów opinii (np. TrustMate, Opineo, Google Reviews), które zwiększają wiarygodność ocen.
2. Recenzje produktów z pytaniami i odpowiedziami
Funkcjonalność typu „zadaj pytanie o produkt” pozwala rozwiewać wątpliwości i budować relację. Klienci widzą, że sklep odpowiada, jest aktywny i dba o obsługę.
3. Certyfikaty zaufania i znaki jakości
Certyfikaty takie jak „Trusted Shops”, „Rzetelna Firma” czy oznaczenia SSL (bezpieczne płatności) wzmacniają przekonanie, że zakupy są bezpieczne. Warto też prezentować informacje o firmie, dane rejestracyjne i numer telefonu – to prosty sposób na zwiększenie transparentności.
4. Media społecznościowe jako źródło zaufania
Aktywny profil na Instagramie lub Facebooku, relacje z realizacji zamówień, oznaczenia od klientów, zdjęcia produktów w rzeczywistym użyciu – to wszystko działa na korzyść sklepu. Klient czuje, że „coś się dzieje” i że inni rzeczywiście kupują i są zadowoleni.
5. Informacje o sklepie i zespole
Zakładka „O nas” nie powinna być formalnym tekstem z generatora. To przestrzeń na pokazanie prawdziwych ludzi za marką, jej historii, misji, wartości. Autentyczność i osobowość marki są coraz ważniejszym czynnikiem przyciągającym klientów.
Przykłady elementów zwiększających konwersję
Aby wzmocnić zaufanie i jednocześnie wpływać na decyzje zakupowe, warto umieszczać w sklepie konkretne elementy, które łączą warstwę informacyjną z emocjonalną. Oto kilka przykładów:
- Liczba sprzedanych sztuk produktu (np. „Ten produkt kupiło już 218 osób”),
- Pasek powiadomień typu „ktoś właśnie kupił…” (real-time social proof),
- Ranking najlepiej ocenianych produktów w kategorii,
- Zaufane opinie z zewnętrznych serwisów (z widocznym logo źródła),
- Case studies lub zdjęcia od klientów (np. klienci pokazują produkt w użyciu),
- Gwarancje i warunki zwrotu jasno opisane i widoczne na karcie produktu.
Wszystkie te elementy powinny być osadzone w dobrze zaprojektowanym interfejsie, tak aby nie były nachalne, ale widoczne i zrozumiałe.
Nieefektywna polityka cenowa i brak USP
Jednym z częstszych błędów początkujących właścicieli sklepów internetowych jest przyjęcie założenia, że najniższa cena = największa sprzedaż. Takie podejście może działać w krótkim okresie, ale długofalowo prowadzi do problemów z rentownością, braku lojalności klientów i walki cenowej, w której wygrywają wyłącznie najwięksi gracze. Równocześnie wiele sklepów nie posiada jasno określonego USP (Unique Selling Proposition), czyli unikalnej propozycji wartości, która odróżnia ich ofertę od konkurencji. Bez niej trudno przekonać klienta, dlaczego ma wybrać właśnie Twój sklep.
Dlaczego „najniższa cena” to nie wszystko?
Na pierwszy rzut oka strategia konkurowania ceną wydaje się logiczna – skoro klient szuka oszczędności, to sklep oferujący najniższą cenę powinien przyciągać najwięcej zamówień. W rzeczywistości jednak takie podejście ma kilka poważnych wad:
- Spada marża, co przy niewielkiej skali sprzedaży uniemożliwia inwestycje w rozwój, marketing czy obsługę klienta.
- Zwiększa się podatność na sezonowe wahania cen i działania konkurencji, które mogą w dowolnym momencie obniżyć ceny jeszcze bardziej.
- Brakuje lojalności klientów, którzy będą szukać niższej ceny u kogoś innego, jeśli nie mają powodu, by wrócić do Twojego sklepu.
- Cena przestaje być argumentem, gdy produkt pojawia się w dużych marketplace’ach (np. Allegro, Amazon), gdzie działa efekt skali.
Zamiast konkurować ceną, lepiej budować wartość – czyli pokazać klientowi, że cena jest adekwatna do jakości, obsługi, dostępnych opcji czy dodatkowych korzyści.
Jak wyróżnić się na tle konkurencji?
Tu wkracza kluczowe pojęcie, jakim jest USP – Unique Selling Proposition. To nie hasło marketingowe, ale konkretna odpowiedź na pytanie: „Dlaczego klient ma kupić właśnie u mnie?”. Brak USP oznacza, że sklep staje się kolejnym anonimowym dostawcą towaru – a to nie buduje zaufania ani nie zachęca do zakupu.
Jakie mogą być przykłady skutecznego USP?
- Szybsza dostawa niż konkurencja, np. wysyłka w 24h, nawet w weekend.
- Autorska selekcja produktów lub specjalizacja w niszy (np. tylko produkty zero waste, tylko lokalni producenci).
- Unikalna jakość obsługi klienta, np. możliwość łatwego kontaktu przez czat, infolinię lub nawet wideodoradztwo.
- Rozszerzone gwarancje i polityka zwrotów, które redukują ryzyko dla klienta.
- Dodatkowe korzyści przy zakupie, np. próbki, gratisy, pakowanie na prezent, personalizacja produktu.
Ważne, by USP było konkretne, widoczne i wiarygodne – a nie ogólnikowe slogany typu „najlepsza jakość”, „jesteśmy dla Ciebie” czy „wieloletnie doświadczenie”.
Jak komunikować USP i wartość produktu?
Nie wystarczy mieć USP – trzeba je również skutecznie komunikować w sklepie internetowym i na wszystkich touchpointach klienta. Główne miejsca, gdzie powinno się ono pojawiać, to:
- Strona główna – jako główne hasło/claim, widoczne od razu po wejściu.
- Karty produktów – w formie benefitów obok ceny lub przycisku „dodaj do koszyka”.
- Landing pages i kampanie reklamowe – jako wyróżnik, który od razu przyciąga uwagę.
- Strona „O nas” – rozszerzenie USP o misję, wartości i historię marki.
Zaniedbanie marketingu i remarketingu
Posiadanie świetnego produktu i dobrze zaprojektowanego sklepu to za mało, jeśli nikt się o nim nie dowie. W e-commerce marketing jest siłą napędową sprzedaży, a brak przemyślanych działań promocyjnych sprawia, że sklep pozostaje niewidoczny. Niestety, wielu początkujących właścicieli e-commerce albo nie prowadzi żadnych działań marketingowych, albo działa chaotycznie i bez strategii. Równie często ignorowany jest remarketing, czyli ponowne docieranie do użytkowników, którzy już odwiedzili sklep, ale nie sfinalizowali zakupu. To poważny błąd, który skutkuje marnowaniem potencjału i budżetu reklamowego.
Czego nie robić w reklamach i social mediach
Wielu właścicieli e-commerce zaczyna działania marketingowe od sponsorowanych postów na Facebooku lub kampanii Google Ads bez wcześniejszego planu. Efekt? Brak konwersji, przepalony budżet i przekonanie, że „reklama nie działa”. Prawda jest taka, że nieskuteczny marketing to najczęściej efekt błędów w strategii, nie samych narzędzi.
Typowe błędy to:
- Brak spójności komunikacyjnej – każdy kanał mówi innym językiem, bez ustalonej narracji marki.
- Nieprecyzyjne targetowanie reklam – kampanie kierowane „do wszystkich” zamiast do konkretnej grupy docelowej.
- Brak testów A/B – właściciele sklepów rzadko testują różne kreacje, nagłówki, CTA czy grupy odbiorców, przez co nie uczą się na danych.
- Zbyt szybkie porzucanie działań – reklamy wyłączane po 2 dniach, jeśli nie ma natychmiastowej sprzedaży, bez analizy i optymalizacji.
W mediach społecznościowych powszechnym problemem jest brak regularności i wartościowych treści. Sklep wrzuca przypadkowe grafiki promocyjne lub posty typu „kup teraz”, które nie angażują społeczności i nie budują relacji z odbiorcą.
Jak budować lejek sprzedażowy od zera
Zamiast prowadzić działania marketingowe w sposób intuicyjny, warto myśleć o nich jako o lejku sprzedażowym – czyli uporządkowanym procesie prowadzenia klienta od pierwszego kontaktu z marką aż do zakupu (a potem również do ponownego zakupu). Taki lejek składa się zazwyczaj z trzech głównych etapów:
1. Świadomość (TOFU – top of the funnel)
To etap, na którym klient dopiero poznaje markę. Celem jest zainteresowanie i przyciągnięcie uwagi. Sprawdzają się tu:
- kampanie zasięgowe (Facebook Ads, Google Display),
- wartościowe treści (np. poradniki, blog, wideo),
- SEO – artykuły odpowiadające na pytania klientów.
2. Zainteresowanie i rozważanie (MOFU – middle of the funnel)
Na tym etapie użytkownik porównuje ofertę i rozważa zakup. Tu kluczowe są:
- konkretne reklamy produktowe (Google Shopping, remarketing dynamiczny),
- recenzje, opinie, case studies,
- zapisy na newsletter z ofertą rabatową lub bonusami,
- dobrze skonstruowane landing pages.
3. Decyzja i zakup (BOFU – bottom of the funnel)
To moment, kiedy klient jest blisko podjęcia decyzji zakupowej. Tu działają:
- promocje ograniczone czasowo,
- darmowa dostawa lub gratisy,
- e-maile z porzuconym koszykiem,
- bezpośredni remarketing do osób, które były na stronie produktu.
Budowanie lejka nie wymaga dużych budżetów – kluczowe jest uporządkowanie działań, dostosowanie komunikatów do etapu zakupowego i mierzenie wyników.
Remarketing – najtańszy sposób na odzyskanie klienta
Remarketing to jedno z najskuteczniejszych, a jednocześnie najczęściej zaniedbywanych narzędzi w e-commerce. Pozwala ponownie dotrzeć do osób, które już odwiedziły sklep, ale nie dokonały zakupu – czyli do użytkowników, którzy znają markę, widzieli produkt i są potencjalnie zainteresowani.
Formy remarketingu, które warto wdrożyć:
- Remarketing dynamiczny w Google Ads i Meta Ads – pokazuje dokładnie te produkty, które użytkownik oglądał.
- E-mail remarketing – np. wiadomości z przypomnieniem o porzuconym koszyku lub rabatem na oglądany produkt.
- Kampanie retargetingowe oparte na czasie – np. reklamy do osób, które odwiedziły sklep w ostatnich 7 dniach.
Remarketing działa, ponieważ koszt dotarcia do takiego użytkownika jest niższy, a szansa na konwersję – wyższa niż w przypadku nowego odbiorcy. Rezygnacja z remarketingu to marnowanie potencjału, który już został wypracowany.
Problemy z logistyką i obsługą klienta
Logistyka i obsługa klienta to filary, na których opiera się zaufanie do sklepu internetowego. Nawet najlepiej zaprojektowany sklep i skuteczna kampania marketingowa nie przyniosą długofalowego sukcesu, jeśli klient nie otrzyma zamówienia na czas, nie zostanie poinformowany o statusie przesyłki, lub poczuje się zignorowany po zakupie. Niestety, wielu początkujących właścicieli e-commerce nie docenia znaczenia zaplecza operacyjnego – traktując je jako techniczny detal, a nie element decydujący o doświadczeniu klienta.
Jak opóźnienia i brak komunikacji wpływają na sprzedaż?
W e-commerce czas reakcji i przejrzystość są równie ważne, jak cena czy jakość produktu. Klient oczekuje nie tylko szybkiej dostawy, ale także informacji na każdym etapie realizacji zamówienia. Gdy sklep nie komunikuje się z klientem lub ignoruje jego pytania, zaufanie spada błyskawicznie – niezależnie od tego, czy opóźnienie jest zawinione, czy nie.
Typowe błędy, które wpływają negatywnie na doświadczenie klienta:
- Brak automatycznych powiadomień o statusie zamówienia – klient nie wie, czy paczka została spakowana, wysłana czy utknęła w systemie.
- Długi czas odpowiedzi na zapytania e-mailowe – klienci pozostawieni bez odpowiedzi przez 24-48 godzin często rezygnują z zakupu lub wystawiają negatywne opinie.
- Niejasne informacje o czasie realizacji i kosztach dostawy – brak tych danych lub ukrycie ich dopiero w koszyku budzi podejrzenia i obniża konwersję.
- Niska elastyczność – brak możliwości zmiany zamówienia, niedostępność infolinii, ograniczone formy kontaktu.
Te pozornie drobne niedociągnięcia mogą prowadzić do wysokiego wskaźnika porzuceń koszyka, złych opinii oraz braku powrotów klientów. A w e-commerce lojalność klienta to kapitał o dużej wartości.
Automatyzacje i dobre praktyki w e-commerce support
Na szczęście wiele problemów logistycznych i związanych z obsługą klienta można rozwiązać dzięki prostym automatyzacjom i procedurom. Nawet mały zespół (a czasem jednoosobowa działalność) może oferować wysoki standard obsługi – pod warunkiem, że procesy są dobrze przemyślane.
1. System powiadomień e-mail i SMS
Każdy etap realizacji zamówienia powinien być automatycznie komunikowany klientowi – od potwierdzenia zakupu po numer przesyłki. To minimalizuje liczbę zapytań i zwiększa poczucie kontroli po stronie klienta.
2. Zewnętrzne integracje logistyczne
Narzędzia takie jak BaseLinker, Furgonetka, InPost, Sendit czy integracje z kurierami i paczkomatami pozwalają zautomatyzować procesy pakowania, nadawania i śledzenia przesyłek. Dzięki temu wysyłka jest szybsza i mniej podatna na błędy.
3. Prosty i jasny system zwrotów
Z góry ustalona, przejrzysta polityka zwrotów, opisana w zakładce „Zwroty i reklamacje”, zwiększa zaufanie. Warto zaoferować możliwość generowania etykiety zwrotnej oraz prosty formularz online.
4. Obsługa klienta wielokanałowa
Nie każdy klient chce pisać e-maila. Warto umożliwić kontakt przez różne kanały: formularz na stronie, czat na żywo, telefon, Messenger lub WhatsApp. Im szybciej klient uzyska pomoc, tym większa szansa, że sfinalizuje zakup.
5. FAQ i baza wiedzy
Dobrze opracowana sekcja najczęściej zadawanych pytań (FAQ) zmniejsza liczbę zapytań do biura obsługi i oszczędza czas. To także wyraz transparentności i profesjonalizmu sklepu.
6. Monitorowanie wskaźników jakości obsługi
Warto regularnie śledzić wskaźniki takie jak: średni czas odpowiedzi, liczba porzuceń koszyka, poziom zwrotów czy NPS (Net Promoter Score), by stale poprawiać jakość doświadczenia klienta.
Brak analityki i testowania
Początkujący właściciele sklepów internetowych często działają na wyczucie, intuicję lub „wydaje mi się”. To jeden z największych błędów, który uniemożliwia rozwój, skalowanie i zrozumienie, dlaczego coś działa – lub nie działa. E-commerce to środowisko oparte na danych – liczbach, zachowaniach użytkowników, źródłach ruchu i wskaźnikach konwersji. Ignorowanie analityki i brak testowania oznacza, że decyzje biznesowe podejmowane są „w ciemno” – a to kosztuje.
Jak podejmować decyzje bez danych?
Właściciele sklepów często inwestują czas i pieniądze w działania marketingowe, zmiany w sklepie, kampanie czy nowe funkcje – bez sprawdzenia, czy mają one realny wpływ na wyniki. Przykłady:
- Wprowadzenie nowego banera na stronie głównej, bez porównania CTR przed i po zmianie.
- Uruchomienie kampanii Google Ads bez sprawdzenia, które frazy generują sprzedaż.
- Dodanie czatu, ale bez monitorowania, czy wpływa to na współczynnik konwersji.
W efekcie trudno powiedzieć, co działa, a co nie, a sklep nie rozwija się w sposób świadomy i kontrolowany. Co gorsza, właściciel może inwestować budżet tam, gdzie nie ma żadnego zwrotu.
Narzędzia do śledzenia zachowań użytkowników i optymalizacji konwersji
Aby podejmować trafne decyzje, potrzebna jest podstawowa analityka, dostępna nawet w bezpłatnych narzędziach. Nie trzeba być ekspertem, aby zrozumieć najważniejsze dane i na ich podstawie wprowadzać ulepszenia.
1. Google Analytics 4 (GA4)
To podstawowe narzędzie do monitorowania ruchu, źródeł odwiedzin, zachowań użytkowników i ścieżek konwersji. Pozwala zrozumieć:
- skąd przychodzą klienci,
- które strony przeglądają najczęściej,
- gdzie odpadają w procesie zakupowym.
2. Google Search Console
Pozwala monitorować, jak sklep widoczny jest w wyszukiwarce Google – na jakie frazy się wyświetla, jakie kliknięcia generuje i jakie błędy indeksowania występują.
3. Hotjar, Microsoft Clarity, Smartlook
To narzędzia do analiz jakościowych: pokazują nagrania sesji użytkowników, mapy kliknięć (heatmapy), przewijania i miejsca, gdzie użytkownicy się zatrzymują. Dzięki temu łatwo znaleźć „wąskie gardła” w nawigacji i formularzach.
4. Testy A/B (np. Google Optimize, VWO, Optimizely)
Pozwalają porównać różne wersje strony lub elementu (np. dwa nagłówki, dwa kolory przycisku, dwa zdjęcia produktu), aby sprawdzić, która wersja konwertuje lepiej. To najpewniejszy sposób na podejmowanie decyzji opartych na faktach, a nie przeczuciach.
5. Analityka e-commerce
W GA4 lub innych narzędziach warto aktywować funkcje typowe dla e-commerce, takie jak:
- śledzenie transakcji,
- współczynnik konwersji,
- średnia wartość koszyka,
- porzucenia koszyka i ich przyczyny.
Co warto testować w sklepie?
Poniżej przykładowe elementy, które można (i warto) testować lub analizować cyklicznie:
- Strony produktowe – zdjęcia, opisy, kolejność informacji.
- CTA (wezwania do działania) – ich treść, kolor, lokalizacja.
- Ścieżkę zakupową – liczba kroków, formularze, metody płatności.
- Promocje i nagłówki – różne hasła na stronie głównej lub w newsletterze.
- Źródła ruchu – które kanały generują największy zwrot z inwestycji (ROAS).
Podsumowanie
Rozpoczęcie działalności w e-commerce to ekscytujący, ale również wymagający proces. Dziesięć opisanych wcześniej błędów nie wyczerpuje wszystkich możliwych wyzwań, ale pokazuje najczęstsze przyczyny trudnych początków w sprzedaży internetowej. Dobra wiadomość? Większości z tych błędów można uniknąć, jeśli działa się świadomie i traktuje e-commerce jak proces strategiczny, a nie jednorazowy projekt.
Kluczowe wnioski
- Planowanie ma znaczenie – bez strategii trudno podejmować trafne decyzje i rozwijać się stabilnie.
- Zrozumienie klienta to fundament – persona, potrzeby, ścieżka zakupowa – to nie teoria, to praktyczne narzędzia.
- Sklep to nie tylko wygląd, ale doświadczenie – UX, mobile i szybkość działania wpływają bezpośrednio na konwersję.
- Marketing i SEO to nie dodatki, ale kanały sprzedaży – trzeba w nie inwestować od początku.
- Zaufanie i obsługa to przewagi konkurencyjne – klient wróci tam, gdzie czuje się dobrze obsłużony.
- Decyzje trzeba opierać na danych, nie przeczuciach – analityka i testowanie to Twoje oczy i uszy w e-commerce.
Checklist dla startującego właściciela sklepu
Jeśli dopiero zaczynasz lub planujesz start, poniższa checklista pomoże Ci uporządkować działania i uniknąć kluczowych błędów:
✅ Mam opracowaną strategię (grupa docelowa, kanały marketingowe, cele sprzedażowe)
✅ Znam swoich klientów i stworzyłem co najmniej jedną personę zakupową
✅ Mój sklep jest zoptymalizowany pod kątem UX i urządzeń mobilnych
✅ Wdrożyłem podstawowe działania SEO (opisy, frazy kluczowe, meta tagi)
✅ Zbieram i wyświetlam opinie klientów na stronie
✅ Mam jasno określoną propozycję wartości (USP) i ją komunikuję
✅ Prowadzę działania marketingowe dopasowane do etapu zakupu (lejek sprzedażowy)
✅ Używam narzędzi do remarketingu (Google Ads, Meta Ads, e-mail)
✅ Proces zakupowy, wysyłka i zwroty są dobrze opisane i działają sprawnie
✅ Śledzę podstawowe dane analityczne i testuję zmiany (np. CTA, layout, ceny)
Jak uczyć się i rozwijać biznes e-commerce krok po kroku?
E-commerce to branża dynamiczna, w której zmieniają się technologie, trendy i zachowania konsumentów. Dlatego kluczem do sukcesu nie jest tylko „dobry start”, ale ciągłe doskonalenie. Oto kilka sprawdzonych sposobów na systematyczny rozwój sklepu:
- Analizuj dane regularnie i wyciągaj wnioski – nie działaj na intuicję.
- Słuchaj klientów – pytaj o opinie, obserwuj zachowania, reaguj na potrzeby.
- Testuj zmiany – layout, ceny, opisy, zdjęcia – nawet drobna zmiana może poprawić konwersję.
- Rozwijaj wiedzę – śledź blogi branżowe, podcasty, webinary, kursy (np. z Google, Meta, Allegro).
- Skaluj działania stopniowo – najpierw dopracuj podstawy, dopiero później inwestuj większe budżety w reklamy czy ekspansję.
- Dbaj o zespół i partnerów – niezależnie, czy współpracujesz z agencją, dostawcą, czy obsługą klienta – jakość współpracy przekłada się na jakość doświadczenia klienta.
Na zakończenie
W e-commerce nie chodzi o to, by od razu robić wszystko perfekcyjnie. Chodzi o to, by uczyć się, testować i systematycznie eliminować błędy. Każdy z wymienionych w tym artykule problemów to nie wyrok – to szansa, by poprawić sklep, zwiększyć sprzedaż i zbudować solidną, konkurencyjną markę. Pamiętaj: największe sklepy też kiedyś zaczynały od zera – różni ich to, że wiedziały, jak wyciągać wnioski i działać konsekwentnie.
Chcesz dowiedzieć się więcej?
Napisz do nas i dowiedz się, jak wdrożyć innowacje w swoim sklepie internetowym.
Przeczytaj inne informacje na temat świata cyfrowego (świata e-commerce).
Zapisz się na newsletter

Kornelia Makowska
specjalistka e-commerce
Absolwentka marketingu i zarządzania, związana z branżą digital marketingu i e-commerce. Posiada doświadczenie w zarządzaniu sklepami internetowymi oraz budowaniu obecności marek w mediach społecznościowych. Łączy wiedzę teoretyczną z praktyką, koncentrując się na skutecznych i nowoczesnych rozwiązaniach marketingowych.