AI traffic w sklepie internetowym: jak zamienić wizyty z ChatGPT na realny przychód

Co?
Coraz więcej użytkowników trafia do sklepów internetowych z narzędzi generatywnej AI (w tym ChatGPT), ale ten ruch często nie przekłada się na proporcjonalną sprzedaż – mimo rosnącego zainteresowania i dużego szumu wokół „zakupów w czacie”. 

Dlaczego to istotne?
Bo w świecie cyfrowym pojawia się nowy kanał pozyskania klienta, który zachowuje się inaczej niż Google czy e-mail. Jeśli sprzedawcy nie dostosują landingów, treści i checkoutu, będą „karmić” statystykę sesji bez realnego wpływu na przychód. 

Dla kogo?
Dla właścicieli sklepów internetowych i sklepów www, managerów marketingu, SEO/GEO, osób odpowiedzialnych za UX oraz analitykę, a także firm rozwijających sprzedaż cross-border i omnichannel.

Tło tematu
Asystenci AI coraz częściej pełnią rolę „warstwy odkrywania” produktów: użytkownik opisuje potrzebę, dostaje shortlistę, porównanie i rekomendacje. Problem w tym, że decyzja zakupowa nadal w wielu przypadkach finalizuje się poza czatem, a ścieżka klienta jest pełna tarcia: od zaufania do rekomendacji po dopasowanie oferty na stronie docelowej. 

Ruch z ChatGPT rośnie, ale skala nadal nie przypomina Google

W branżowych analizach cytowanych w mediach widać dwie prawdy naraz. Po pierwsze: ChatGPT przejmuje dużą część ruchu „z AI” kierowanego do sklepów internetowych – w jednym z podsumowań to ponad 90% całego ruchu e-handlu generowanego przez asystentów AI. Po drugie: wolumen nadal jest relatywnie mały – potrafi być około 200 razy mniejszy niż ruch z Google.

To oznacza, że w wielu sklepach internetowych AI traffic bywa dziś „dodatkiem” do miksu kanałów, a nie jego fundamentem. Jednocześnie tempo wzrostu jest na tyle szybkie, że warto potraktować go jak nowy strumień pozyskania użytkownika, który wymaga osobnych zasad gry: innych treści, innej analityki i innej pracy nad zaufaniem.

Dlaczego AI traffic często nie sprzedaje? Najczęstsze bariery

1) Inna intencja: „pomóż mi wybrać”, a nie „daj mi produkt”

Użytkownik przychodzi z ChatGPT często po poradę, porównanie i zawężenie wyboru. To ruch bliższy etapowi research niż klasycznemu „kup teraz”. Jeśli strona docelowa nie odpowiada dokładnie na kontekst pytania (np. nie wyjaśnia różnic, nie pokazuje wariantów, nie daje szybkich odpowiedzi o dostawie i zwrotach), klient wraca do czatu albo szuka dalej.

2) Konwersja niższa niż w kanale organicznym

W badaniach przywoływanych przez media branżowe widać, że ruch z ChatGPT potrafi mieć wskaźniki konwersji zauważalnie słabsze niż organic search. W jednym z omawianych zestawień konwersja z wizyt z ChatGPT była średnio o ok. 13% niższa względem ruchu organicznego. To nie musi oznaczać, że ten kanał „nie działa” – raczej, że wymaga dopasowania doświadczenia zakupowego do sposobu, w jaki użytkownik podejmuje decyzję po rozmowie z AI.

3) Zaufanie i transparentność rekomendacji

Duża część użytkowników nadal ocenia rekomendacje z czatu przez pryzmat pytania: „na jakiej podstawie to jest polecane?”. Wyszukiwarka to dla wielu osób znany mechanizm, a asystent AI dopiero buduje wiarygodność jako narzędzie zakupowe. Gdy dochodzą wątpliwości dotyczące bezpieczeństwa danych oraz przejrzystości ofert, finalizacja transakcji robi się trudniejsza.

4) Zbyt długi i „kruchy” checkout

AI potrafi dowieźć uwagę, ale sprzedaż domyka się w checkout. Jeśli klient po rozmowie z asystentem trafia na formularz zbyt długi, słabo zoptymalizowany mobilnie, z brakiem ulubionych płatności lub z nieczytelnymi kosztami dostawy, kanał będzie wyglądał jak „ruch bez sprzedaży”.

5) Atrybucja i analityka: sukces kanału bywa niewidoczny

Część wartości AI traffic nie pokazuje się w klasycznej atrybucji last click. Użytkownik mógł rozpocząć decyzję w czacie, a kupić później z brand search lub z maila. Jeśli nie oznaczysz landingów, nie zrobisz segmentu „AI referrals” w GA4 i nie ustawisz porządnej analizy ścieżek, szybko dojdziesz do błędnego wniosku, że „to nie sprzedaje wcale”.

Nowy kierunek: zakupy w czacie i rosnąca rola agentów AI

Żeby skrócić drogę do zakupu, dostawcy asystentów AI testują funkcje typu „zakup bez wychodzenia z rozmowy”. W dyskusjach branżowych pojawia się m.in. koncepcja checkoutu realizowanego bezpośrednio w interfejsie czatu, co może ograniczyć tarcie i zwiększyć odsetek domkniętych transakcji.

Równolegle rozwija się temat agentów AI, którzy mają wykonywać działania „za użytkownika” (np. wyszukać ofertę, porównać, przejść do zakupu). Ten kierunek rodzi jednak napięcia dotyczące kontroli platform, bezpieczeństwa i zasad dostępu do serwisów – wystarczy spojrzeć na spory prawne wokół rozwiązań agentowych w zakupach.

Korzyści i ryzyka dla sklepów internetowych w Polsce

Co możesz zyskać

  • Nowy strumień odkrywania – użytkownik trafia do Ciebie już po wstępnej selekcji, często z konkretną potrzebą.
  • Lepszy ruch jakościowy w niszach, gdzie liczy się doradztwo: wyposażenie domu, elektronika, kosmetyki, sport, B2B.
  • Szansa na przewagę dla marek, które umieją jasno tłumaczyć różnice produktowe i budować zaufanie treścią.

Na co uważać

  • Utrata relacji i danych – jeśli rośnie rola zakupów „pośrednich”, możesz mieć mniej kontaktu z klientem i mniej pola na upsell.
  • Wahania jakości ruchu – ten kanał jest młody, a zachowania użytkowników zmienne (czasem duże piki bez przychodu).
  • Ryzyko reputacyjne – nieaktualna cena, brak dostępności albo słaba polityka zwrotów szybko wracają w rozmowach użytkowników z AI.

Praktyczne wskazówki: jak sprawić, by ruch z ChatGPT sprzedawał lepiej

1) Zbuduj „landing pod intencję”, nie pod produkt

Dla wejść z AI świetnie działają strony, które odpowiadają na pytanie użytkownika: porównania, krótkie poradniki, sekcje „jak dobrać”, listy „dla kogo / kiedy” oraz czytelne różnice między wariantami. W sklepie www możesz to zrobić jako:

  • kategorię z przewodnikiem zakupowym nad listingiem,
  • landing kampanijny pod problem (np. „prezent do 200 zł”, „do małej łazienki”),
  • rozbudowane FAQ na kartach produktów.

2) Zadbaj o spójność informacji, które AI łatwo cytuje

AI „lubi” jasne fakty: parametry, wymiary, kompatybilność, gwarancję, koszty dostawy, czas realizacji, politykę zwrotów. Uporządkuj to w opisach i sekcjach technicznych, pilnuj aktualności stanów i cen. W przeciwnym razie użytkownik dostaje rozjazd między tym, co przeczytał w czacie, a tym, co widzi na stronie – i koszyk się rozsypuje.

3) Skróć checkout i usuń tarcie po kliknięciu

  • Uprość formularz (mniej pól, lepsze autouzupełnianie).
  • Pokaż koszty dostawy i zwrotów wcześniej, nie dopiero na końcu.
  • Wzmocnij płatności i dostawy, które faktycznie wybierają Twoi klienci.
  • Dodaj elementy zaufania: opinie, certyfikaty, jasne warunki zwrotu, czytelny kontakt.

4) Mierz osobno: AI referrals jako nowy segment

Utwórz w analityce segment wejść z domen i źródeł powiązanych z asystentami AI, sprawdź:

  • które landing pages dostają ruch z AI,
  • czas na stronie i scroll (czy użytkownik „czyta”, czy „ucieka”),
  • mikrokonwersje (dodanie do koszyka, klik w dostawę, otwarcie FAQ),
  • udział wspomagany w ścieżkach (nie tylko last click).

Jeśli chcesz obserwować widoczność w narzędziach AI, rynek daje już rozwiązania do monitorowania tego typu ruchu i promptów. :contentReference[oaicite:9]{index=9}

5) Wzmocnij obecność marki w miejscach, które AI „czyta” najczęściej

Asystenci AI często bazują na treściach poradnikowych, recenzjach, porównaniach i materiałach ekspertów. Zadbaj o publikacje i cytowalną wiedzę: poradniki, specyfikacje, odpowiedzi na częste pytania. To dobry moment, by rozwijać centrum wiedzy w świecie cyfrowym, np. w formie aktualności i poradników na własnym blogu. Zobacz też nasze materiały: aktualności świata cyfrowego oraz baza wiedzy.

Co dalej: ruch z AI będzie rósł, ale wygrają sklepy z najlepszym doświadczeniem po kliknięciu

Dzisiejszy obraz jest jasny: ChatGPT i podobne narzędzia potrafią generować wartościowe odkrywanie, lecz sprzedaż nadal zależy od tego, co dzieje się po wejściu na stronę. Dane z analiz rynkowych pokazują jednocześnie dynamiczny wzrost znaczenia AI w ścieżce zakupowej oraz różnice w skuteczności względem tradycyjnych kanałów.
W praktyce oznacza to, że „więcej ruchu” nie wystarczy — trzeba przygotować sklep internetowy na nowy typ użytkownika: bardziej wymagającego informacyjnie, ostrożniejszego w zaufaniu i mniej cierpliwego w checkout.